nowy serwer strony - zapraszam

tourettewpodrozy.pl

niedziela, 14 lutego 2016

Wolność

Wolnością nazywamy swobodę działań , myśli i wypowiedzi lecz czy jednak tak naprawdę jesteśmy wolnymi ludźmi ? Nasze myśli i czyny są ukierunkowywane od małości . Pierw w szkole uczymy się tego co inni , potem idziemy do pracy i zakładamy rodzinę . Schemat ten został nam nadany przez społeczeństwo do którego się upodabniamy. Z każdej strony nacierają na nas informacje które podświadomie przyjmujemy , żyjąc pod presja opłat stale pilnujemy się by nie z robić czegoś co nie wypada , z=żeby nie złamać prawa. Godzimy sie na coraz większa kontrole państwa pod pozorem zwiększenia bezpieczeństwa i sądzimy że to nasz wolny wybór nie zastanawiając sie nad tym ze przecież wcześniej nam wmówili że jest niebezpiecznie. Wiec jeśli to nie jest wolność to co nią jest ? - Ja za wolność uznaje własnie oderwanie sie od utartych schematów. Nie przejmowanie sie tym co ktoś powie na to że jest sie innym .Telewizja to pierwsze co powinniśmy odłączyć i pozbyć się odbiornika ,przestać kupować gazety i odciąć sie od napływu informacji do naszych głów. Kolejnym krokiem jest zaprzestanie skupywać kolejne bibeloty i pozbyć sie tego co tylko zakłada kajdany na rece . A gdy już przestaniemy przywiązywać się do rzeczy bo czym że one są więcej jak tylko zbędnymi gratami poczujemy sie wolni i lżejsi. Prawdziwą wartość ma czas , czas spędzony z bliskimi ,czas który poświęcają nam inni . Czas to najcenniejsze co każdy z nas posiada i którego nie da się zastąpić ani oddać. ... Starajmy sie zbierać doznania nie przedmioty bo cóz nam z tego przyjdzie gdy już nadejdzie koniec? wszystko co posiadaliśmy zostanie tu , na ziemi .. wszystko, prócz naszych wspomnień.

Przemijanie

Dopiero co byłem małym chłopcem . Nim się obejrzałem już obchodziłem osiemnastkę a dziś. jestem 22 letnim młodzieńcem. Gdy tak patrzę w przyszłość nie potrafię sobie wyobrazić siebie za kolejne 10 lat, a które mina prawie nie postrzeżenie. Czas ucieka kolo mnie . Gna coraz szybciej i szybciej ciągle przybliżając mnie do końca drogi. Gdy myślę o starości , o coraz mniejszej sprawności i witalności przeraza mnie to . Brzydzę się starością , ale nie starością innych, lecz moją starością. Ona odbiera tak wiele tego, co się kocha. Gdy ktoś mi mówi, że jestem młody, że mam czas , myślę że rozmawiam z szaleńcem . Przecież czasu nie mam ja ani nikt inny . Mijają sekundy i lata i nigdy nie wiemy ile jeszcze nam zostało . Wszystko, co się dzieje mija nieodwracalnie pozostawiając we mnie wspomnienia za którymi tęsknie . Teraz gdy cos już minęło nie ma to znaczenia gdyż nie mam na to wpływu co się zdarzyło jedyne co to mogę się postarać o kolejna taka chwile które również minie pozostawiając tez pewnego rodzaju smutek i tęsknotę. Boje sie przemijania i tego, co ono ze sobą niesie . Jest to dla mnie jedna z mistyczności wszechświata , ciągle niezrozumiała i jedyna pewna. Gdy myślę o tym, że kiedyś mnie nie będzie - trzęsę się ze strachu -przed tym nie umknę -myślę. Ale przecież nie będę wiedział o tym ze mnie nie ma wiec czy jest powód do lęku ? Nie wiem . Wiem, tylko że nie chcę na końcu drogi żałować, że czegoś nie zrobiłem i wiem, że nie poddam się tak łatwo starości. Wolę umrzeć żyjąc robiąc to, co kocham niż ze starosci, ale przy tym dociągnąć przynajmniej setki .
Lepiej żyć 1 dzień jak lew niż 100 dni jako owca

BIEG ZDARZEŃ

Zyjąc w czasach gdzie swiatem rządzi pieniądz i konsumpcja przestajemy dostrzegać to co naprawdę warzne . Gdzieś w natłoku codzienności gubimy samych siebie . To o czym marzyliśmy , to o czym mówiliśmy i to jak cieszyliśmy sie każdą chwilą gdy byliśmy dziećmi gdzieś znikło. Ciągle żyjemy myśląc o przyszłości i o przeszłości zapominając że nasz byt jest właśnie teraz , tylko i wyłącznie ,przez co przestajemy być . Aby sprawić sobie przyjemności stale dokupujemy nowe gadżety które są całkiem zbędną kotwicą naszego życia . Przecież im wiecej mamy tym ciężej to wszystko zostawić. Pędzimy utartym szlakiem nie patrząc na boki. Dzień za dniem , właśnie minął kolejny rok. Wkońcu przychodzi taki czas że zaczynamy słabnąć a zdrowie zaczyna platać figla , dostrzegamy że coś zgubilismy, przegapiliśmy własne życie. Siedząc w nareszcie swoich czterech ścianach otoczeni multum zbędnych pzredmiotów na które przecież pracowaliśmy całe zycie spoglądamy wstecz nie widząc nic . Wszystko zlewa sie w identyczną jedność i właśnie pojmujemy że tak naprawdę nie mamy nic, a przede wszystkim czasu, którego stale ubywa.

czwartek, 7 stycznia 2016

Poza Światem -Tatry 2015/2016

Ostatnie dni , od 27grudnia 2015 oraz pierwsze do 5 stycznia 2016  spędziłem w Tatrach , gdzie również uczestniczyłem w zimowym kursie turystyki Tatrzańskiej. A oto i film z tego wypadu :

czwartek, 27 sierpnia 2015

Isle of Skye -Magiczna wyspa mgieł

Gdy się obudziłem właśnie mijaliśmy Skye Bridge . Koniec spania czas wysiadać . I tak oto w ciągu dwóch godzin znaleźliśmy sie na Skye -wyspie marzeń . Nieopodal miasteczka w zatoce stoją ruiny zamku (choć może powinienem napisać zameczku , tak są małe. ) Jest stąd przyjemny widok na mieścinę w dole przerywany ukąszeniami Midges .


Idąc wzdłuż głównej wjazdowej drogi na wyspę próbujemy złapać stopa co w końcu się udaje . Przesiadka , godzina marszu i znowu nas zabierają -tym razem Teksańczyk i nie , nie był konno :) Docieramy w totalną głuszę , jest już wieczór więc udajemy sie jedynie zasmakować gór , po drodze mijamy dwa wodospady w pięknej krajnie


, choć mocno mglistej. Jedno z nas zarządza odwrót, gdy skończył sie widoczny szlak . Kiedy jesteśmy już na dole na chwilę otwiera się widok na ostre jak brzytwa czarne granie Cuillin. Zbieramy drewno na opał , rozkładamy namioty i po kilku minutach trudów płonie ognisko. Zostawiam pranie przy ogniu i kładę sie w namiocie, aby odpocząć , za co zapłaciłem spaleniem koszulki i skarpet ...

środa, 8 lipca 2015

"Call of freedom"-BEN NEVIS, 1344m.n.p.m

Ten dzień rozpoczęliśmy wcześnie rano, przecież dziś czekał na nas najwyższy szczyt tego kraju i pomimo jego skromnej wysokości -1344m npm podejście jest długie i mozolne, gdyż startuje się praktycznie z poziomu morza. Jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co nas czeka na górze, która była całkowicie zasłonięta przez chmury. Przyjemna temperatura , w sam raz do marszu pod górę. Kamienista droga składała się z długich prostych odcinków tylko czasem przerywana większymi skałami,